Zaczęło się od prawdziwej bitwy na papierowe kulki, które wcześniej zrobiliśmy z gazet. Walka była pomiędzy zespołami Wilków i Kotów. Koty a raczej kocice, były bardzo drapieżne i Wilki musiły ustąpić im pola.
Od rana czekała na nas duża niespodzianka – nowiutkie rakiety do tenisa stołowego! Rzuciliśmy się wszyscy do ich rozpakowywania i do gry – ale frajda! – chociaż wcale nie jest tak prosto trafić w piłeczkę a co dopiero w stół, jak się wydaje.