Od rana czekała na nas duża niespodzianka – nowiutkie rakiety do tenisa stołowego! Rzuciliśmy się wszyscy do ich rozpakowywania i do gry – ale frajda! – chociaż wcale nie jest tak prosto trafić w piłeczkę a co dopiero w stół, jak się wydaje.
Na śniadanie dostaliśmy gorące pyszne kakao zrobione ze świeżego mleka, które co ranka otrzymujemy od Państwa Puk.
Rozgrzani ruszyliśmy do wielkiego malowania „Zimowej Przygody”.
Przelaliśmy na papier swoje pierwsze przeżycia i trochę marzeń i fantazji .
W ruch poszły kredki, pisaki i farby…
Vanessa pięknie namalowała herb naszej Gminy, która współfinansuje zimowisko.
Hasło dnia – ravioli – czyli ciąg dalszy warsztatów kulinarnych.
Dziewczęta tradycyjnie już ugniatały ciasto, a chłopcy
bez zmrużenia oka kroili
cebulkę.
Odpowiedzialność za farsz
była zbiorowa.
Zgodnie tarliśmy ser, podsmażaliśmy
szpinak i wszystko doprawialiśmy.
Dodatkiem był sos serowy i pomidorowy.
Wprawdzie lepienie nie od razu nam
wyszło, ale efekt końcowy był znakomity
i smaczny, o czym świadczą
pełne brzuchy i puste talerze.
Trzeba było posprzątać, bo w trakcie
pracy trochę się nakruszyło…, jak
myślicie – kto pierwszy wziął się do pracy?
Po obiedzie gry i zabawy na świeżym powietrzu:)
Zbyt szybko skończył się ten dzień!!!