Zapachy roznosiły się od wejścia do świetlicy…. Żródłem ich była kuchnia, a w niej stos gorących naleśników, ze swojskim twarożkiem, którym obdarowała nas pani Danusia Puk. Pani Dorotka przy kuchni smażyła je na trzy patelnie i zachwycająco obracała w locie. Ciekawe kiedy my nabierzemy takiej wprawy?
Mimo, że niektórzy byli po śniadaniu, nie oparli się takiej pokusie i pałaszowali ” aż uszy się trzęsły”
Po śniadaniu podzieleni na dwa zespoły rozwiązywaliśmy łamigłówki, graliśmy w tenisa stołowego i zgadywaliśmy polskie przysłowia. Śmiechu przy tym było co niemiara!
Warsztat kuchenny dzisiaj bardzo słodki- tarta z jabłkami. Nie obyło się bez konkursu na najdłuższą łupinkę jabłka. Mikołaj był bezkonkurencyjny. Po obraniu i pokrojeniu jabłek oraz wygnieceniu ciasta i wstawieniu do piekarnika pobiegliśmy na świeże powietrze.
Gry dzisiaj zdominowała skakanka. Skakali wszyscy i o dziwo chłopakom naprawdę nieźle szło, jednak bezkonkurencyjna okazała się Ola.
Gdy tarta była gotowa wróciliśmy do świetlicy na uroczyste zakończenie zimowiska.
Każdy z uczestników otrzymał certyfikat ukończenia warsztatu kulinarnego z uprawnieniami do przyrządzania potraw włoskich we własnym domu
Wszystko co dobre, szybko się kończy… Ja również kończę swą opowieść z nadzieją, że to nie ostatnia taka przygoda.
Stowarzyszenie „Przyjaciele Wronia” serdecznie dziękuje paniom: Dorocie Urbańskiej, Agnieszce Kamińskiej oraz Teresie Witkowskiej za ogromne zaangażowanie i pomoc w organizacji zimowiska oraz Wójtowi Gminy Wąbrzeźno za wsparcie finansowe, bez którego ferie byłyby… inne.